Wczesnym rankiem 6 stycznia 2020 napisał do nas Stanisław Wodyński. Mężczyzna wysłał nam zdjęcie zrobione dokładnie 6 stycznia, 73 lata temu w Wadowicach. Przy okazji nasz Czytelnik prosi o pomoc. Według Jego informacji- Jego pradziadkowie to znana w Przeworsku rodzina Lepiankiewczów. Mężczyzna chciałaby to potwierdzić i może znajdzie się ktoś, kto mu pomoże.

-„ Ta fotografia została, jak głosi rodzinna tradycja — wykonana w Święto Trzech Króli w zakładzie fotograficznym p. Szydłowskiego w Wadowicach w 1947 roku. Wybrałem to zdjęcie, jako najbardziej odpowiednie – do zilustrowania rozważania, iż święta Epifanii powinny być genealogom najbardziej bliskie, bo upamiętniają trzy biblijne wydarzenia: chrzest – po łacinie baptesimus, wesele w Kanie Galilejskiej – matrimonium i pokłon mędrców – cogito – poznaję. Dzisiaj stojąc przed kurtyną, oddzielającą mnie od poznania tajemnic pochodzenia prapraprababek i praprapradziadków Lepiankiewiczów, Kwiatkowskich, Czajkowskich, Wyszyńskich i Gierasińskich modlę się o jej uchylenie. Pan Marcin XXX odnalazł dokumenty potwierdzające, to iż rodzicami mojej ojczystej prababki Katarzyny Gierasińskiej byli Jan i Maria z Kwiatkowskich Lepiankiewicze z Przeworska. Jak Państwo już wiecie, posiadam nieprzystającą do mojego sędziwego wieku łatwość stawiania ryzykownych hipotez… i założyłem, że jeśli chodzi o Jana Lepiankiewicza, to pewnie moim prapradziadkiem jest, spoczywający w okazałym grobowcu na cmentarzu w Przeworsku mieszczanin, radny tego miasta o tym imieniu i nazwisku. Wprawdzie jego tam też pochowana małżonka ( hipotetyczna matka prababki Katarzyny) ma, co widać na tablicy na imię nie Maria, ale również Katarzyna, ale przecież wiek, miejsce zamieszkania się zgadzają, a innych Lepiankiewiczów w Przeworsku brak”- napisał  Stanisław Wodyński. Po czym dodał -Bardzo możliwe, że za pomocą Waszych Czytelników uda się zweryfikować genealogiczną hipotezę, iż to ten Jan Lepiankiewicz był moim prapradziadkiem.

W imieniu naszego Czytelnika Stanisława Wodyńskiego prosimy o pomoc w weryfikacji jego przypuszczeń.

Fot. Archiwum prywatne Stanisława Wodyńskiego.