Tanzania- Serengeti cz.2

Slide
Slide
previous arrow
next arrow

Tanzania- Serengeti cz.2

Willy nie obiecywał, że uda się nam zobaczyć wielką migrację, bo pomimo utartych szlaków zwierzęta kieruję się swoim instynktem, czasami jest kilka dni różnicy i idą inną drogą, a my mieliśmy być na ich szlaku tylko 2-3 dni. Z drugiej strony w mojej głowie były telewizyjne obrazy biegnących stad tratujących wszystko co jest na ich drodze, dlatego początkowo nie zauważyłam, że widzimy coraz więcej różnych zwierząt dookoła. Nawet przemknęła mi taka myśl przez głowę, że co to za „ polowanie ‘ na zwierzęta jak musimy uważać, żeby ich nie potracić samochodem. Ruch jak w Przeworsku w środę. I nagle zdałam sobie sprawę, że to jest właśnie to. Największy i najwspanialszy spektakl natury. Że to, co widzę to fragment prawie milionowego stada-  antylop gnu, zebr i gazeli i bawołów. A za nimi w trawie i rzadkich gąszczach krzaków na pewno wędrują drapieżniki – lwy, gepardy, hieny, sępy.

DSC_0274

Obraz, który widziałam, był inny niż telewizyjny, był spokojny, chwilami leniwy. Zwierzęta przemieszczały się powoli, większość szła dostojnie, wiele zwierząt polegiwało na trawie. Czasami widać było jakby procesje, sunące spokojnie w uporządkowanym szyku. Spokój burzyły tylko gdzieniegdzie brykające małe antylopy czy zebry.

DSC_0271
Podobno w tym okresie, w ciągu kilku tygodni na świat przychodzi 500 tysięcy młodych antylop. W ciągu kilku minut uczą się chodzić, w ciągu paru  godzin biegać, a kilka dni po urodzeniu  muszą już  nadążyć za stadem. Matka opiekuje się cielęciem przez około rok,  przebywają razem cały cykl migracji. Od tej pory wędrówka będzie na stałe wpisana w jego życie. 


Widok, kiedy cały widnokrąg usiany jest zwierzętami, wszystkie idą w tym samym kierunku i chyba nie byłoby sposobu żeby ich zawrócić czy zmienić im kierunek jest wart każdego wysiłku żeby tam pojechać i to zobaczyć.


Po południu wizyta w wiosce masajskiej. Ma się wrażenie, że czas się tu zatrzymał, życie toczy się tak jak całe stulecia temu, życiem rządzą wschody i zachody słońca oraz zmieniające się pory roku.

DSC_0605
Na początek mały spektakl powitalny dla nas- tańce i śpiewy. Muzyka masajska to z reguły call –and-response, przewodnik muzyki śpiewa słowa, reszta odpowiada, śpiewaniu akompaniują ruchy szyją. Wojownicy- wysocy, smukli, gibcy- wykonują swoistego rodzaju skaczący taniec, następnie tworzą krąg i jeden lub dwóch wkracza do środka aby skakać, utrzymując prostą pozycję. Nie można dotykać piętami ziemi. Grupa dopasowuje ton śpiewu do wysokości skoków. Oczywiście zostaliśmy zaproszeni do skakania. Kolega miał trudne zadanie, bo jak wiadomo Masajowie to wysocy, szczupli mężczyźni i skaczą naprawdę wysoko, zwłaszcza jak wprawią się w swoistego rodzaju trans ( kilka razy naliczyłam 18 skoków pod rząd) i jak wiadomo panowie nie lubią przegrywać, jak wśród publiczności są kobiety, więc Jarek podskakiwał wysoko jak tylko mógł. Ja miałam trochę więcej szczęścia bo moja Masajka była malutka, miała może 150cm wzrostu, ale chyba dla uzyskania  przewagi wcześniej ustroiła mnie w swoje ozdoby i olbrzymie naszyjniki, które naprawdę sporo ważyły. W każdym razie takie skakanie to naprawdę duża sztuka. Próbowałam ratować sytuacją unoszeniem kolan ale efekt był głównie komiczny.

DSC_0615
Masajowie zachwycają swoimi strojami, ich ulubiony kolor to czerwony; ale równie często niebieski, czarny, wzory w pasy, szachownice czy szkocką kratę. Ubrani są w  płótna, jedno owija każde ramię, inne jest zakładane na wierzch. Do tego proste sandały, ale za to piękne kolorowe, zrobione z małych paciorków bransoletki na kostki. Dla Masajów kolor biały to pokój, niebieski- woda, czerwony- odwaga.

DSC_0634
Wioska to kilka domów zlepionych z patyków, mieszanki błota, trawy, nawozu oraz popiołu  ( ciekawostką jest to, że budową tych domów zajmują się kobiety ). Musi on wystarczyć na 1-2 lata, bo co taki okres plemię zmienia miejsce pobytu. Jest to oczywiście związane z hodowlą bydła, która stanowi główne źródło dochodu Masajów. Jako jedyne plemię Masajowie pozostali na terenie rezerwatów w Tanzanii. Pozostali mieszkańcy zostali wysiedleni. Z tego powodu podobno Masajowie są niezbyt lubiani przez inne plemiona. Masajowie uważają się za właścicieli całego bydła na ziemi. Według legendy  na początku świata Bóg dał każdemu ze swych trzech synów podarunek. Pierwszy otrzymał strzałę, by mógł polować, drugi motykę, by uprawiał ziemię, a trzeci — kij, by pasł bydło. I ten trzeci to właśnie był pierwszy Masaj, także wszystkie zwierzęta nawet te  hodowane przez inne plemiona są ich własnością.

DSC_0632
Manyaata, bo tak nazywa się ten dom jest mała, ok. 3x 4metry, dość niska, niespełna 1,5 metra wysokości. Na tej powierzchni cała, często  liczna rodzina śpi, gotuje, je, prowadzi życie towarzyskie, często są w niej również małe zwierzęta domowe. 


Wioski (enkang) są otoczone płotem  z ciernistej  akacji. W nocy bydło jest  zamykane w ogrodzeniu w centrum wioski, z dala od dzikich zwierząt.

DSC_0635
Trochę dziwne, że mając tak wielkie stada bydła i monopol na turystów są tak biedni. Co roku tylko jedno dziecko z wioski jest wysyłane do szkoły w mieście. 


Po krótkim zwiedzaniu paru chat i prowizorycznej szkoły zakupy lokalnych wyrobów. Może nie były tak piękne jak tanzanity ale na pewno była to miejscowa, oryginalna ręczna robota. 

DSC_0636
Naszym przewodnikiem po wiosce był syn wodza, który pomimo zdobycia wykształcenia i dobrej znajomości kilku języków obcych wrócił  do wioski aby podtrzymywać plemienne tradycje. A są one bardzo ważne, Masajowie wierzą, że jeśli nie zachowają zwyczajów spadnie na nich przekleństwo. Dzieci i młodzież stopniowo poznaje zwyczaje i  obrzędy towarzyszące przejściu z wieku dziecięcego w dorosłość. Rodzice mogą decydować o  małżeństwie córki, zostaje  oddana  mężczyźnie, który ma wystarczająco duże stado, by uiścić żądaną  opłatę. Masajowie to naprawdę piękni mężczyźni, nam kobietom się podobali, koledzy jakoś mniej się interesowali Masajkami, może ze względu na ilość ozdób jakie mają na sobie, na czele w licznymi kolczykami naprawdę imponujących rozmiarów.

DSC_0630
Jeżeli chodzi o religie to są bardzo różne. Tradycyjnie Masajowie wierzą w jednego boga. Engai jest pojedynczym bóstwem o podwójnej naturze: Czarny Bóg jest dobry a Czerwony jest zły i mściwy ale coraz więcej wśród Masajów jest chrześcijan i wyznawców islamu. Nastoletni chłopcy są bardzo związani ze sobą, ta więź trwa całe życie, później jako wojownicy będą dbali o swoje rodziny i stada. Masajowie, znani z męstwa i odwagi, zawsze noszą przy sobie ostre włócznie
A obraz masajskiego chłopca pasącego bydło na sawannie, który stał na jednej nodze jak bocian, owinięty długa czerwoną tkaniną i patrzył w kierunku zachodzącego słońca na długo pozostanie w mojej pamięci. Dużo bym dała w tamtej chwili aby poznać jego myśli. 


Tego dnia jeszcze jedna wizyta-  słynny  wąwóz Olduvai (lub Oldupai ) jedno z najsłynniejszych stanowisk archeologicznych i antropologicznych. Wykopano tam szczątki człowieka  datowane na ponad 2 mln lat. Dolina Oldupai i Afryka wschodnia to miejsce z którego prawdopodobnie nasi przodkowie ruszyli na pozostałe kontynenty w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia. I tam właśnie chciałam być, pojechać do miejsca które uważa się za kolebkę ludzkości, wrócić do symbolicznych korzeni. Byłam ciekawa czy poczuję coś w tym miejscu, może ducha naszych przodków?. Stojąc tam na brzegiem wąwozu prawie że wyobrażałam sobie naszych przodków jak żyją i jak powoli wypuszczają się coraz dalej w poszukiwaniu wody i jedzenia. Oczami wyobraźni widziałam małych, trochę jeszcze pochylonych ludzi kręcących się po swoich prymitywnych domostwach. 


Z tamtego miejsca zapamiętam też nietoperza, który o mało się nie wplątał w moje rozwichrzone włosy.


Na koniec jeszcze kilka słów  w suahilii
Hakuna Matata- nie ma problemu
Jumbo- cześć
Asante – dziękuję
Simba- lew
A Masajowie  okazali się bardzo miłymi i sympatycznymi ludźmi.
A o Ngorongoro, Tarangire i muchach tse tse to już następnym razem
Jumbo.

Hanka Dudzic

 

DSC_0646 DSC_0645 DSC_0641 DSC_0640 DSC_0639DSC_0629 DSC_0628 DSC_0626 DSC_0625 DSC_0622 DSC_0620DSC_0607DSC_0593 DSC_0588 DSC_0528 DSC_0393 DSC_0302 DSC_0294 DSC_0288

Slide
Slide
Slide
Slide
previous arrow
next arrow