Capo Verde część 2

Slide
Slide
previous arrow
next arrow

Capo Verde część 2

Wyspy Zielonego Przylądka są magiczne. Legenda głosi, że gdy Bóg skończył tworzyć ziemię, zatarł ręce z zadowolenia,  a okruszki gliny, które wówczas spadły z boskich dłoni w Ocean Atlantycki, stały się Wyspami Zielonego Przylądka.

 

CSC_0227
Nie wiem co urzeka bardziej, nieustanny ciepły wiatr na Sal z szumiącym  oceanem i drzewami,  czy na Santo Antao ribeiry- długie, kręte koryta strumieni wijące się pomiędzy wulkanicznymi ścianami pokrytymi soczystą zielenią czy  Sao  Vincente z uroczymi miastami, rybackimi wioskami. A może to zasługa ludzi, którzy nawet jak chcą nam coś sprzedać (od wycieczek objazdowych po zioło) po odmowie odpuszczają i okazują się bardzo kontaktowi i przyjaźni. Nie traktują turystów jak bankomaty, może dlatego, że jeszcze ciągle jest nas tam bardzo mało. I zawsze jak to w Afryce człowiek po raz kolejny przekonuje się, że my mamy zegarki a oni czas. 

 

DSC_0056
Żeby choć trochę poznać inny kraj staram się porozmawiać z miejscowymi, skosztować miejscowej kuchni i spróbować lokalne napitki. No i jak  można to posłuchać muzyki i zatańczyć z tubylcami.

 


Jeżeli chodzi o kuchnię na Capo Verde, to jako pierwsza nasuwa się  chacupa. To najbardziej typowe danie. Jest to forma gulaszu opartego na kukurydzy, reszta to fantazja lub zasoby kuchni. Jest to  danie jednogarnkowe ale również całodniowe. Jest jedzona na śniadanie ( np. tylko z cebulą)  na obiad z rybami lub mięsem, na kolacje  z warzywami. Wszystkie kombinacje są możliwe. My w trakcie trekkingu mieliśmy możliwość sporządzić samodzielnie danie. 


Zatrzymaliśmy się w górach w porze lunchu w typowym domu. Gospodynie chyba się starały i były oczywiście uprzedzone o naszej wizycie. Każdy z nas mógł sobie wybrać miskę lub talerz ( każda z innego kompletu, różnej wielkości). W dość ciemnym pomieszczeniu oddzielonym zasłonami od reszty domu ( przed muchami) stało kilka misek z różnymi dodatkami: kukurydza, maniok, dynia, banany, suszona ryba, jajka, może i było mięso ale nie rozpoznałam.  Potem wystarczyło to tylko wymieszać i smacznego. Niektórym smakowało, mnie nie.


Za to w restauracjach – prawdziwe królestwo i szaleństwo ryb i owoców morza: wahoo, niebieskie marliny, żeglice, langusty, homary, ośmiornice, krewetki, tuńczyki. Można by tak długo wymieniać, ja niestety jestem mięsożerna, także większość czasu byłam na lekkim głodzie, chyba że udało mi się znaleźć jakiegoś kurczaka lub koźlęcinę. No i ciasta- z reguły połączenie kukurydzy z cukrem i serem. Takie sobie. Tu muszę pochwalić nasza kuchnię. Nigdzie na świecie nie mat dobrych ciast jak w Polsce.

DSC_0218DSC_0217
Kilka zdań o alkoholach. Oczywiście króluje lokalna produkcja nalewek z owoców. Mamy tu swój  narodowy wkład. Nasz rodak ma całkiem sporą wytwórnię. Ciekawostką jest to, że sprowadził na Capo Verde truskawki, które oczywiście bardzo dobrze się tam przyjęły. Także jest też wersja z truskawkami.


Jest też słynny grog z Capo Verde ( 70%). W wersji damskiej ( przypalany) i męskiej ( biały). Ale moc ta sama, alkohol z gatunku ekstremalnych. Można go degustować na Santa Antao w lokalnej destylarni, pije się go z nalewką z limonek. Wytwarzany jest z trzciny cukrowej ( miejscowe dzieciaki chrupią trzcinę cukrową dla ugaszenia pragnienia). Podczas wędrówki przez plantację już można wprawić się w stan lekkiego rauszu, powietrze bowiem przesycone jest zapachem fermentującego soku. 


Ale najlepsze pożywienie na Wyspach to muzyka, charakterystyczna, melodyjna, przejmująca rozbrzmiewająca we wszystkich pubach i restauracjach. Dotąd jak słyszę mornę to widzę krajobrazy Capo Verde. Odwiedziłam Mindelo, miasto w którym urodziła się  Cesaria Evora, byłam w pubie, w którym śpiewała. Bosonoga diva tak jak nazywano bo występowała bez butów. Nie była to jakaś ekstrawagancja z jej strony-  po wielu latach chodzenia boso, miała tak zniekształcone stopy, że nie była w stanie włożyć żadnych butów. Czasami było to trudne ze wzg. na temperatury, ale nawet jak przyleciała na koncert do Polski w marcu cały czas chodziła boso. Dla zainteresowanych polecam biografię „Cesaria Evora’ autorstwa Elżbiety Sieradzińskiej, która ukazało się w Polsce w 2015 roku.


Mindelo okazało się rozśpiewanym, klimatycznym  miasteczkiem.  Słuchałam morny i tańczyłam z miejscowymi. No stress. Stres zostaje w Europie.

DSC_0283
Kilka słów dla miłośników trekkingu. Polecam wyspę Santo Antao  która jak jedyna kipi  zielenią. Chwilami ma się wrażenie że wędruje się w dżungli. Ścieżki  są wąskie, śliskie i pozawieszane nad przepaściami. Patrząc na domy poprzyklejane do zboczy ma się wrażenie ze za chwile odpadną i runą w dół.  Jest bardzo duża wilgoć, powietrze pachnie trzciną cukrową, kawą, bananowcami. Od widoków i zapachów kręci się w głowie.


O Wyspach można by pisać jeszcze, to podróż przez kolory – od bladej żółci piaszczystej, wysuszonej wyspy Sal, przez zieleń bujnej, zamglonej Santo Antao, po czerń wulkanicznej Fogo.


To podróż przez historię od tragicznych pamiątek niewolnictwa, kolonializm do trudnej niepodległości. 


To świat kontrastów, od zagubionych miedzy niebem a ziemią maleńkich wiosek do rozlazłych hoteli all inclusive.


To świat ludzi doświadczonych przez los a jednocześnie tak spokojnych i radosnych. Świat ludzi kochających życie, kochających swoją ojczyznę, kochających swoje i nieswoje dzieci.

DSC_0646
Świat ludzi wierzących ( większość to katolicy) śpiewających i tańczących w biednych kościołach, ludzi modlących się przy przydrożnych kapliczkach, gdzie zamiast figurki ktoś złożył dwa kawałki drewna w kształt krzyża i owinął je w kolorowe szmatki. 


Świat, gdzie nauczyciel siedzi pod murem z dziećmi i tam prowadzi lekcję.


Świat i ziemia trudna do życia a jednocześnie tak piękna.


Ps.
Piłka nożna to narodowy sport Kapowerdyjczyków. W piłkę grają wszędzie. Z Wysp Zielonego Przylądka pochodzi Nani pewnie znany wszystkim miłośnikom futbolu. 

 

Hanka Dudzic

 

DSC_0537 DSC_0531 DSC_0530 DSC_0522 DSC_0518 DSC_0515 DSC_0502 DSC_0501 DSC_0495 DSC_0446 DSC_0402 DSC_0386 DSC_0363 DSC_0352 DSC_0336 DSC_0324 DSC_0322 DSC_0305 DSC_0304 DSC_0297 DSC_0289 DSC_0288DSC_0280 DSC_0231 DSC_0209 DSC_0208 DSC_0199 DSC_0178

Slide
Slide
Slide
Slide
previous arrow
next arrow