Weekend Seniora z Kulturą !!!
28 września, 20231 BIEG GARNCARSKIM SZLAKIEM
27 września, 2023Piknik charytatywny dla IGNASIA
27 września, 2023Wybory do Sejmu 2023 w powiecie przeworskim – przedwyborcza sonda [WYNIKI]
26 września, 2023NIETRZEŹWY MOTOCYKLISTA UCZESTNIKIEM ZDARZENIA DROGOWEGO
26 września, 2023GRZYBIARZE – APELUJEMY O ROZWAGĘ!
26 września, 2023Dofinansowanie GOK w Gaci
25 września, 2023

Nasze ulubione rocznice- część czwarta
Nasze ulubione rocznice- część czwarta
Komentarz Czytelnika
Dla większości z nas miesiąc listopad kojarzy z dwoma datami 1 i 11 listopad. Pierwszy listopad to dzień Wszystkich Świętych, druga data to kolejna rocznica powstanie państwa polskiego.
11 Listopada kojarzy nam się z Józefem Piłsudzkim i powstającym rządem. Józef Piłsudzki był socjalistą więc utworzony rząd pod przywództwem Ignacego Daszyńskiego był również socjalistyczny.
7 listopada 1918 Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej w manifeście do ‘’ludu polskiego’’ zapowiedział utworzenie Polskiej Republiki Ludowej, wywłaszczenie wielkiej i średniej własności ziemskiej oraz upaństwowienie znacznej części przemysłu.
Następną datę, którą chciałem przypomnieć to 23 listopad 1918 roku dekret o ośmiogodzinnym dniu pracy wydaje rząd socjalisty Jędrzeja Morawieckiego, Józef Piłsudzki jako naczelnik państwa dekret podpisał. Ośmiogodzinny dzień pracy to tezy sprzed 200 lat utopijnego socjalisty Roberta Owena. Wszystkie rządy w Europie wprowadziły je idąc za przykładem Lenina. 3 stycznia 1919 powołanie Państwowej Inspekcji Pracy i 8 lutego1919 dekret o pracowniczych związkach zawodowych. 15 lipca 1920 roku sejm przyjmuje ustawę o wykonaniu reformy rolnej. Wszystkie te daty wiązały się z odradzającą się Polską, która miała być lepiej zarządzana i sprawiedliwa dla większości mieszkańców niż ta poprzednia przedrozbiorowa. Głównym drogowskazem były bunty klasy robotniczo-chłopskiej w Europie i rewolucja w Rosji.
Jak potoczyły się dalsze losy naszego kraju każdy wie. Co zrealizowali politycy po roku 1918 też pamietamy. Jesteśmy podróżnikami z musu, nie odkryliśmy żadnego kontynentu, ale kolejne miłościwie nam panujące rządy zmusiły nas do emigracji na wszystkie kontynenty.
Mnie zastanawia jedno kiedy i dlaczego ludzie pokroju socjalisty J.Piłsudzkiego zmieniają się z ideowców –miłośników swojego narodu w tyranów dla części społeczeństwa inaczej myślących, czyżby chodziło o "koryto" i wpływy. Patrząc na plakaty z zaproszeniem na obchody 11 listopada z wizerunkiem J. Piłsudzkiego mam w pamięci słowa naszego księdza podczas jednej z uroczystości wychwalającego J.Piłsudzkiego i ripostę Zb. Mierzwy wtedy Starostę-ludowica nazywającego ciemne strony okresu międzywojennego po imieniu. O przewrocie majowym nie będę pisał, dla mnie czymś gorszym jest data 12 lipca 1934 decyzja i utworzenie przez Leona Kozłowskiego dekretem Prezydenta Mościckiego, zaakceptowana przez J.Piłsudzkiego powstanie obozu w Berezie Kartuskiej. Obozu zatrzymań gdzie bez wyroków torturami- łamano ‘’kręgosłupy’’ działaczom opozycji miedzy innymi Stronnictwa Ludowego i PPS. Mieszkańcy z Przeworska też tam byli.
Dzisiaj oczywiście w Europie byłoby to nie do pomyślenia, zamieniono więzienia dla opozycji na walkę ekonomiczną i przez wykluczenie. W krótkim okresie czasu, stu lat przeżylismy jedna straszną wojnę, 50 lat zniewolenia pod dwoma tyranami, Hitlerem, Stalinem i jego kolegami, dwa zamachy wojskowe Majowy i Stan Wojenny, dwoch przywódców z charyzmą socjalistę Piłsudzkiego i związkowca Wałęsę, prawie 30 lat przemian po 1989 roku i jako naród dalej jesteśmy podróżnikami.
Tak więc 11 listopada Święto Narodowe, 23 listopada święto robotników ośmiogodzinnych, 3 stycznia korki szampana otwierają państwowi inspektorzy pracy, 8 lutego związkowcy. W ciągu stu lat wyemigrowało nas ok 20 mln. Tak jakby prawie cała populacja miedzywojenna, w ostatnich 10 latach ok. 3mln. Politycy już zaczeli przed wyborami przechodzić różne metamorfozy, stworzone przez nich partie łączą się i dzielą, kombinują jakby tu najdłużej pozostać przy władzy. Wiedzą, że wszyscy nie wyjadą za granicę, więc ktoś będzie głosował, urzędnicy –rodzina, a że do urn idzie co raz mniej obywateli to ich wcale nie obchodzi.
St.zawadzki