Przeworszczanka oszukana metodą „na policjanta” 

Slide
Slide
Slide
Slide
previous arrow
next arrow

Przeworszczanka oszukana metodą „na policjanta” 

Przeworszczanka Maria Bajdak odebrała telefon przekonana, że dzwoni do niej policjantka, która informuje o tym, że jeden z jej synów spowodował tragiczny wypadek na przejściu dla pieszych. „Policjantka” znała imię syna i adres kobiety. Syna od więzienia miały uratować pieniądze, które kobieta wręczy „funkcjonariuszce”, która przyjdzie do domu. Przeworszczanka straciła dziesięć tysięcy zł. 


We wtorek Maria Bajdak przed południem jak zwykle była sama w domu. Mąż zawsze wychodzi na działkę i spędza tam kilka godzin. W tym czasie w mieszkaniu kobiety zadzwonił telefon. Po drugiej stronie miała być policjantka, która informowała siedemdziesięciodwulatkę o tym, że jej syn spowodował tragiczny wypadek na przejściu dla pieszych. Miał potracić kobietę, która znajduje się w tragicznym stanie.  „Policjantka” już na początku rozmowy poprosiła o pesel i poleciła swojej starszej rozmówczyni, by ta pod żadnym pozorem nie rozłączała się i nie odkładała telefonu. Przejęta przeworszczanka zaczęła słuchać poleceń wydawanych przez „funkcjonariuszkę”. – Odebrałam telefon i od razu w słuchawce przedstawiła się policjantka. Mówiła, że syn miał wypadek, że grozi mu więzienie, bo kobieta którą potracił na pasach jest w krytycznym stanie. Jednak ta policjantka mówiła, że oni zrobią wszystko, żeby pomóc synowi. Byłam taka przejęta, zdenerwowana, że nie wiedziałam co mam robić. Ona mówiła, że syn jest na policji, jest w tym momencie przesłuchiwany, że mogą to polubownie załatwić, ale potrzebne są pieniądze. Powiedziała, że przyjdzie do mnie do mieszkania i weźmie wszystkie pieniądze jakie uda mi się zebrać. Nawet powiedziała, że  jak przyjdzie to powoła się na prokuratora Wojnickiego  i że nie będzie dzwonić do drzwi tylko zapuka i będzie po cywilnemu, nie w mundurze, żeby sąsiadów nie niepokoić. Uwierzyłam we wszystko! -płacze załamana pani Maria. 


Pieniądze w kopercie
Oszustka faktycznie pojawiła się  przed mieszkaniem pani Marii w uchu ciągle miała słuchawkę, i przez ponad godzinę rozmawiała z kobietą. Na korytarzu wzięła kopertę z pieniędzmi i nadal nakazała kobiecie siedzieć ze słuchawką przy uchu, bo  ona się odezwie jak skończy czynności. Starsza przeworszczanka nie zorientowała się, że oszustka po tym jak wzięła kopertę natychmiast się rozłączyła. W kopercie, którą przekazała oszustce było około dziesięć tysięcy złoty. Słuchawkę od zdenerwowanej, zapłakanej kobiety przejął dopiero mąż, który natychmiast się zorientował, że to wyłudzenie i pojechał zgłosić sprawę na policję. 


Droga oszustki
Oszustka znała imię i nazwisko syna, znała adres kobiety, oraz jej numer telefonu. Upewniła się tylko przez telefon czy Pani Maria jest sama w domu i że nie ma męża.  Nie mogą tylko odszukać bloku na Krasickiego. Ze słuchawką w uchu, kiedy to rozmawiała z Panią Marią dopytywała o numer bloku, którego szuka, weszła nawet do jednego ze sklepów, gdzie sprzedawca ją zapamiętał i nieświadomie pokierował we właściwe miejsce. Oszustkę wchodząca na podwórko widzieli sąsiedzi i zarejestrował monitoring na sklepach. Wszyscy opisują oszustkę w ten sam sposób. Białe spodnie, buty na koturnie, jasna bluzka. Blond włosy upięte w kucyk. W uchu cały czas miała słuchawkę świadcząca niejako o ciągle prowadzonej rozmowie. 


Policja szuka oszustki 
-W dniu 12 czerwca 2018r dyżurny przeworskiej komendy otrzymał zgłoszenie o oszustwie metodą „na policjanta”, do którego doszło w Przeworsku. Na miejsce natychmiast udali się policjanci wydziału kryminalnego. Jak ustalili funkcjonariusze do pokrzywdzonej zadzwoniła nieznana kobieta, przedstawiając się za policjantkę poinformowała, że jej syn spowodował wypadek drogowy, w którym ucierpiała piesza. Kobieta zażądała pieniędzy, dzięki którym jej syn uniknie aresztu. Oszustka dwukrotnie kontaktowała się telefonicznie z 71-letnią mieszkanką powiatu przeworskiego. Około godz. 13 wysoka, szczupła kobieta w wieku ok. 40 lat zgłosiła się po pieniądze. 71 – latka chcąc „ratować” syna przekazała pieniądze w kwocie 10 tyś złotych nieznajomej.  W sprawie obecnie prowadzone jest postępowanie- poinformowała Renata Jaremko, Rzecznik prasowy KPP Przeworsk.


Policja przypomina
Każdy nieumundurowany policjant powinni mieć legitymację policyjną. Policjant nigdy nie przychodzi do kogoś „po pieniądze”. Jeśli zadzwoni ktoś do nas przedstawiając się, że jest policjantem i żąda pieniędzy natychmiast informujmy policję. Pomimo, że policjanci informują i ostrzegają o próbach oszustw „na wnuczka” czy „na policjanta”, ciągle otrzymujemy sygnały podobnych przypadkach. Apelujemy o czujność. Przestępcy ciągle modyfikują swoje metody wyłudzania pieniędzy. Tym razem skuteczną metodą okazało się działanie „na policjanta”. Sprawca w rozmowie telefonicznej informuje o jakimś nieszczęśliwym zdarzeniu, w którym rzekomo brał udział najbliższy członek rodziny. Zawsze proszą o dyskrecje, dla dobra osoby z naszej rodziny. Przekonują starsze osoby, że przekazując pewną sumę pieniędzy mogą pomóc, albo w leczeniu, albo w uniknięciu więzienia itp. Nie dajmy się oszukać. Jeśli zadzwoni ktoś do nas z taką sprawą, natychmiast informujmy policję.

 
BO

Slide
Slide
Slide
Slide
previous arrow
next arrow