W mieszkaniu na M. Konopnickiej mężczyzna zaczadził się! 

Slide
Slide
previous arrow
next arrow

W mieszkaniu na M. Konopnickiej mężczyzna zaczadził się! 

14.lutego 2019 nasi czytelnicy poinformowali nas o śmierci młodego mężczyzny w bloku na ul. M. Konopnickiej w Przeworsku. (Cały artykuł tutaj: http://mojprzeworsk.pl/2019/02/smierc-mlodego-mezczyzny-mieszkaniu/).

Policja pracująca pod nadzorem prokuratury Rejonowej w Przeworsku  od początku z niewiadomych przyczyn wykluczała  zaczadzenie, jednak rodzina zmarłego była o tym przekonana. Ich przypuszczenia jednoznacznie potwierdziła sekcja zwłok trzydziestodwulatka. 

 

Ciało Andrzeja Fudali, trzydziestodwulatka znaleziono w mieszkaniu, które wynajmowała przy ul. M. Konopnickiej w Przeworsku. – Z mieszkania wydostawała się woda na klatkę i przeciekała do mieszkania poniżej. Powiadomiony o tym fakcie właściciel po kilku godzinach pojawił się w mieszkaniu. Zwłoki leżały w łazience. Podejrzewamy, że mogło dojść do zatrucia tlenkiem węgla. Jesteśmy w strachu bo jest to już druga zagadkowa śmierć w naszym bloku w tym miesiącu. W miniony piątek w innym mieszkaniu w tym bloku znaleziono też w łazience zwłoki 70-letniego mężczyzny-napisali mieszkańcy. Policja, która pracowała na miejscu  zdarzenia pod nadzorem Prokuratora automatycznie wykluczyła zaczadzenie.  Jednak rodzina młodego mężczyzny nie mogła się z tym pogodzić. Siostra tragicznie zmarłego Andrzeja Fudali zwróciła się do nas z prośba o nagłośnienie sprawy. Jej zdaniem mieszkania w tym bloku nie są bezpieczne. 

Fot. Siostra zmarłego Dorota Fudali – Szawan.


– W dzień śmierci Andrzeja to my wezwaliśmy straż pożarną do mieszkania. Ale jego ciało znaleziono o 13.00. przez kilka godzin pracowali tam policjanci. Mieszkanie zostało wywietrzone. Strażacy na naszą prośbę przyjechali o 21.00 i nie odnotowali, aby w mieszkaniu  był czad. Prokuratura nie zrobiła nic w tym kierunku, nie wezwano strażaków, nie sprawdzono pieca. Nic.- mówiła Dorota Fudali Szawan- Na drugi dzień na naszą prośbę sprawdzano drożność przewodów wentylacyjnych. Dzień po śmierci brata byłam zrozpaczona. Nawet mi do głowy nie przyszło, że jesteśmy oszukiwani. Drożność przewodów sprawdzano przy otwartych oknach i drzwiach. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że przy takim sprawdzaniu  w pomieszczeniu powinno być wszystko zamknięte- dodała siostra zmarłego.  

Po śmierci Andrzeja Fudali Spółdzielnia zapowiedziała kontrole przewodów wentylacyjnych.


Prokurator Rejonowy z Przeworska Anna Bąk – Wójtowicz potwierdziła, że prokurator, który pracował na miejscu nie wezwał strażaków – W toku przedmiotowej sprawy wykonano eksperyment procesowy z udziałem uprawnionego mistrza kominiarskiego, który po dokonaniu pomiarów nie stwierdził niedrożności przewodów kominowych , w tym niedrożności przewodu spalinowego od piecyka gazowego. Jednocześnie informuję, że prowadzone są czynności procesowe mające ustalić wszechstronne okoliczności śmierci Andrzeja F.- poinformowała prokurator.


Tego samego dnia, kiedy odbywała się ów eksperyment kilka godzin rodzina zmarłego w jego mieszkaniu sama zrobiła eksperyment. Pouczeni przez biegłego eksperta w dziedzinie kominiarskiej sprawdzili drożność przewodów przy otwartych i zamkniętych oknach w kawalerce domowymi sposobami. Film z tego doświadczenia rodzina chciała upublicznić, aby przestrzec mieszkańców bloku. – Przesłuchiwano nas i pytano czy Andrzej był zdrowy. W jego mieszkaniu znaleziono ciśnieniomierz i to od razu rzuciło podejrzenie, że mógł umrzeć z innego powodu aniżeli czad, jednak wyniki sekcji zwłok jednoznacznie potwierdzają, że  przyczyną śmierci mojego brata był tlenek węgla, którego była potężna ilość w mieszkaniu. Oprócz tego Andrzej był całkiem zdrowy. Panu, który zmarł wcześniej  w tym bloku nie zrobiono sekcji zwłok . Może on też zginał od czadu. Przecież znaleziono go tak samo jak Andrzeja w łazience. Rozumiem obawy mieszkańców. Ale mam ogromny żal do spółdzielni, za to co się stało. Tego samego dnia kiedy robiliśmy doświadczenie w mieszkaniu Andrzeja odkryliśmy, że przewody  we3ntylacyjne są uszkodzone.  Zrobimy wszystko, by sprawę wyjaśnić- zapowiedziała Dorota Szawan- Fudali. 

Slide
Slide
Slide
Slide
previous arrow
next arrow